Miesiąc temu miałem możliwość spełnić jedno ze swoich największych marzeń. A to dlatego, że zostałem laureatem turnieju poetyckiego „O Koronę Wierzbową” organizowanego w ramach XIX „Lednickiej Wiosny Poetyckiej”. Projekt stworzyła i przygotowuje od wielu lat niestrudzona Pani Stanisława Łowińska. Marzeniem, o którym wspomniałem, była nagroda - wyjazd do Brukseli.

W dniach 13-17 września 2015r. biuro Pani europoseł Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz zorganizowało tę wyprawę. Podróż trwała prawie 14 godzin (jest to dystans ok.1000 km), jednak nie dłużyła się, ponieważ większość czasu jechaliśmy w nocy i można było się przespać w oczekiwaniu na niezapomniane przeżycia.

Rozpoczęliśmy od zwiedzania Atomium położonego nieopodal Brukseli. Była to imponująca budowla, która zrobiła na nas wielkie wrażenie, zarówno swoim wyglądem, jak i wysokością. Przedstawia ona model kryształu żelaza (powiększonego 150 miliardów razy). Na szczyt tej konstrukcji można wjechać windą i stamtąd podziwiać panoramę miasta.

Następnie dotarliśmy do znajdującego się w centrum miasta hotelu ”FunKey”, który był nasza bazą noclegową. Po „zadomowieniu się” udaliśmy się na zwiedzanie miasta. Największe wrażenie na mnie zrobiły: Grand Place, Rue des Buchers oraz Gabries st. Hubert. Zwieńczeniem pierwszego dnia była pyszna kolacja w klimatycznej restauracji „Chez Leon”, z której wracaliśmy metrem. Jako poznaniacy nie mamy możliwości korzystać z takiego środka komunikacji miejskiej, więc można powiedzieć, że wyprawa metrem też była atrakcją turystyczną.

Wtorek był najbardziej oczekiwanym przeze mnie dniem, z racji wizyty w Parlamencie Europejskim. Już zewnątrz budynek prezentował się okazale, a wnętrze było jeszcze bardziej imponujące. Przywitała nas Pani poseł wraz ze swoim asystentem. Najpierw zaprosili nas na prelekcję, podczas której po krótce przybliżyli nam idee powstania parlamentu, czym się on zajmuje i jaką rolę odgrywa w zjednoczonej Europie. Pani poseł opowiedziała nam również o swojej pracy i zagadnieniach, którymi zajmuje się w Parlamencie. Jej praca głównie skupia się na problemach kobiet, ich walce o godne i równe traktowanie. Następnie udaliśmy się na spacer po korytarzach Parlamentu. Punktem kulminacyjnym zwiedzania była wizyta w „Komnacie Tajemnic”, czyli wejście na trybunę w Sali Plenarnej. To był naprawdę widok zapierający dech w piersi, który jeszcze długo będę miał przed oczami.

Kolejnym punktem wtorkowego rozkładu dnia była obowiązkowa dla każdego turysty wizyta na Placu Jordana i zjedzenie najlepszych w Belgii frytek. Rzeczywiście są przepyszne, a do tego to bogactwo i różnorodność sosów ... palce lizać. Posileni udaliśmy się do największego „Królewskiego Muzeum Sił Zbrojnych i Historii Militarnej”. Było to niesamowite przeżycie. Wrażenie robiła powierzchnia, którą zajmowały eksponaty jak i one same. Można było podziwiać samoloty, czołgi, mundury, różne rodzaje broni z czasów I i II Wojny Światowej. Prawdziwa gratka nie tylko dla miłośników historii.

Na zakończenie udaliśmy się do Parlamentarium, które jest obligatoryjnym punktem na mapie Brukseli. Jest to rodzaj interaktywnego muzeum, które pokazuje działanie Parlamentu Europejskiego i Unii Europejskiej w 23 językach.

Wieczorem po dniu pełnym nietuzinkowych wrażeń zostaliśmy zaproszeni przez panią poseł na uroczystą kolację w eleganckiej restauracji „Colmar”. Było miło i bardzo pysznie.

Dzień powrotu był pełnym przeżyć. Opuszczając Belgię, nie mogliśmy pominąć Antwerpii. To jedno z piękniejszych miast w Europie. Mnie osobiście najbardziej podobał się Dworzec, miał w sobie coś tajemniczego.

A po paru godzinach w Antwerpii… kierunek Poznań. To było niezwykła podróż i zarazem przygoda. Wyjazd, który na zawsze pozostanie w mej pamięci.

- Dominik Bartkowiak

 
 
Jako opiekująca się w tej podróży autorem tekstu Dominikiem Bartkowiakiem, laureatem ,,XIX edycji Lednickiej Wiosny Poetyckiej" , pragnę zaznaczyć: istotnie - to była podróż niezwykła i ze swej strony dziękuję Pani europoseł Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz, że wsparła nasze przedsięwzięcie wychowujące i kształcące twórczą młodzież. Jest to najlepsza promocja pracy na rzecz kultury.
 

- Hanna Konieczna